Szaleństwo w dobrym słowa znaczeniu

Z moim brakiem pamięci codziennie mam niespodzianki. Codziennie planuję, co będę robił. I gdy wjeżdżamy na teren Warsztatu okazuje się dzień już wcześniej zaplanowany. Nie inaczej było i dzisiaj. Zebraliśmy się szybko na porannym apelu, wstawiłem dzbanek kawy i nawet nie dopiwszy ostatniego łyka, musieliśmy się szybko ubierać i w 8 osób, plus troje opiekunów, udaliśmy się na Targi Kielce, gdzie dzień poświęcony był osobom niepełnosprawnym. W ostatniej chwili zgłosiliśmy swoje uczestnictwo w wyścigu dookoła hali Targów. Dlatego nie dostaliśmy numerów kolejnych biegaczy. Ale to nic, bo okazało się później, że tabliczki i tak były do zwrotu i nie można było ich wziąć na pamiątkę uczestnictwa. W wyścigu najpierw wystartowała grupa na wózkach. Byli samotnie powożący, byli ze stangretami, w których role wcielili się opiekunowie i był jeden uczestnik na rowerze poziomym (z przodu 1 koło, z tyłu 2, a napęd przeniesiony na ręce). Nie wiem kto wygrał, bo dla mnie nie to się liczyło, a sam start. W wyścigu jako jedyny biegłem, albo po prostu szybko szedłem o kulach. Trasa wyścigu wiodła dookoła hali Targów Kielce. Podobno tylko trochę ponad kilometr, ale bardzo dużo energii wyszło ze mnie. W nagrodę za ukończenie wyścigu każdy uczestnik dostał butelkę wody i na zakończenie wręczane były upominki od Targów Kielce: płyta z kolędami, zawieszka do kluczy i oczywiście medal "Integracyjne Biegi Przełajowe". Kolejny dzień ciekawie zorganizowany. I oby takich więcej.

Write a comment

Comments: 0