Udane zakończenie...

Rano obudziłem się taki niespokojny, bo bardzo przeżywałem dzisiejszy dzień,który rzeczywiście okazał się bogaty w wydarzenia.

Z okazji urodzin Pawła, jego rodzice przygotowali ucztę. Był tort, placki i dużo owoców. Do tego kawa, herbata i napoje.

Na początek przeczytałem wiersz napisany z tej okazji i wszyscy zaśpiewaliśmy "100 lat". Po czym rozdrapany do okruszka został tort.

Udaliśmy się całą brygadą na górę, gdzie pozasłaniane okna robiły fajną, dyskotekową atmosferę. Tańcowaliśmy najpierw w kółku wszyscy razem.Przy wolniejszych kawałkach rozbijaliśmy się w pary. Oczywiście ja bawiłem się na 100% i po kilku kawałkach przemokłem cały, jakby na sali padał deszcz. Na szczęście w zapasie miałem koszulę. Dlatego, choć duch chciał hulać, ciało musiało przerwać na chwilę z plackami. Po krótkiej pauzie z góry dobiegł mnie głos, bodajże "Jolki" i musiałem wrócić na ten hit...i z powrotem do stołu.

Po przerwie plackowej wdrapaliśmy się wszyscy na górę, gdzie organizowany był konkurs karaoke. Nie zapamiętałem kto jaką piosenkę śpiewał. Ja, choć wierny fan Lady Panka, tym razem zdradziłem idoli. Po głowie latała mi "Jaskółka" Stana Borysa. Akurat przed moim popisem wystąpiła chwilowa niemoc mikrofonu i sprzętu z linią melodyczną.Marzenka pogroziła palcem, zrobiła resuscytację i sprzęt ożył.

Wykrzyczałem piosenkę, która niech będzie zakończeniem roku "szkolnego".

I znowu wziąłem pracę domową na weekend, bo nie było chwili, by usiąść przy kanwie. Choć niewiele do pokolorowania , wziąłem, bo w poniedziałek mógłbym nie skończyć.

Write a comment

Comments: 1
  • #1

    sex telefony (Thursday, 19 January 2017 07:33)

    fotoelektronowy