Dyżur i wagary

20 X

Super dzień, choć na dyżurze w Warsztacie zostały tylko Ania z Pauliną.

Kasia z Marzenką pojechały z większą grupą do kina na "Pinokio".

Dlatego dziś taki kameralny dzień.

Na początek pozwoliłem sobie przekroczyć standardowy czas na sali gimnastycznej. Ćwiczenia robiłem powoli i dokładnie. Przygotowany na luźny harmonogram zajęć przyniosłem krzyżówki i w ramach odpoczynku między ćwiczeniami rozwiązywaliśmy wspólnie.

Po ćwiczeniach opiekunki zrobiły kanapki:I z pasztetem i ogórkiem, II z jajkiem. Dwa czubate talerze na 5 osob. W pokonaniu tych pysznych kanapek nie pomogło posiadanie w składzie smoka. Zjadłem nawet ciut więcej niż było potrzeba, a i tak ostatecznie 3 kanapki zostały. Ania zmierzyła mnie groźnym wzrokiem, jednak więcej już nie zmieściłem...

Następnie poniosło mnie do sali plastycznej, gdzie utonąłem w puzzlach, ale dużo popchnąłem do przodu...

 

21 X

Tym razem trafiłem do grupy udającej się na wagary... do kina

Z reguły filmy biograficzne za bardzo koloryzują życie głównych postaci i nierealistycznie je przedstawiają. Ze zwątpieniem podszedłem do dzisiejszego seansu. Jednak przedstawione w nim życie Zbigniewa Religi, początki polskiej transplantologii serca niejednokrotnie wzbudziły we mnie wzruszenia.

Na seansie pieczę nad nami sprawowały Marzenka Jasińska i Ania Rysińska.

Z powrotem przyjechaliśmy do Ośrodka, gdzie na straży została Marzenka Gała.

Naposterunku zastaliśmy garnek z pysznym żurkiem. Nie myślałem, że film zajmie tyle czasu. Nie wziąłem kanapki i żurek był dla mnie wybawieniem. Pytając czy mogę jeszcze zjadłem na pewno 3 talerze,z każdą dolewką coraz pełniejszy talerz. Zostawiłem dla Marzenki i nikomu tym razem nie zabrakło.

Write a comment

Comments: 1
  • #1

    wróżki (Saturday, 21 January 2017 10:38)

    rozkładowy